5 mitów o zawodzie korektora
5 mitów o zawodzie korektora
Zawód: korektor. Znasz już różnice między redakcją a korektą i wiesz, co należy do obowiązków korektora. Jak wyobrażasz sobie tę pracę? Dzisiaj przygotowałam dla Ciebie 5 mitów o zawodzie korektora, choć krąży ich o wiele więcej. Zapraszam do lektury!
Poznaj 5 mitów o zawodzie korektora
Mit nr 1
Korekta = czytanie
Owszem, czytanie jest niezbędne do wykonania korekty, ale to czytanie nie jest zwykłym czytaniem. Wygodny fotel, miękki kocyk, cudownie pachnąca świeczka i wielki kubek pysznej herbaty. Jasne, można zająć się korektą w takich okolicznościach przyrody, ale ten proces niewiele będzie miał wspólnego ze spokojnym jesiennym wieczorem i czytaniem dla przyjemności. Dlaczego?
Po pierwsze, w ręce korektora nie zawsze trafia to, co jest dla niego interesujące. Nie zawsze zajmuje się powieścią, dla której z radością zarywałby noce i którą później chętnie postawiłby na półce w swojej domowej biblioteczce.
Po drugie, podczas nanoszenia poprawek korektor czyta literka po literce. Tak, dobrze widzisz – LITERKA PO LITERCE. Trzeba zachowywać nieustanną czujność i skupienie, czasami czytać jedno zdanie dwadzieścia razy i wracać do miejsc budzących szczególne wątpliwości.
Mit nr 2
Korektor musi mieć wszystko w małym palcu
Zdecydowanie nie. Korektor jest tylko (lub aż) człowiekiem, a żaden człowiek nie jest alfą i omegą. Oczywiście, korektor musi posiadać wiedzę o języku i edytorstwie, ale nie może znać na pamięć wszystkich reguł językowych. To znaczy może, ale myślę, że nie jest to możliwe. Zasad jest ogrom, język jest tworem żywym i zmienia się nieustannie, a co za tym idzie – trzeba nadążać. Nie sposób to wszystko zapamiętać, najważniejsza jest jednak umiejętność korzystania ze źródeł. Trzeba wiedzieć, gdzie szukać i jak szukać. Nieustanny rozwój i poszerzanie swoich kompetencji – to właśnie w tym tkwi piękno tego zawodu! Nie można spocząć na laurach.
Mit nr 3
Korektor nie ma prawa popełnić błędu
I znów – osoba wykonująca ten zawód jest tylko człowiekiem. Korektor ma prawo popełniać błędy. Może coś przeoczyć, może czegoś nie zauważyć. Korekta nie polega na doprowadzeniu tekstu do perfekcji, tylko na zminimalizowaniu ryzyka wystąpienia błędów! Ten zawód nie jest najlepszym wyborem dla osób zmagających się z perfekcjonizmem – trzeba pogodzić się z tym, że mimo najszczerszych chęci bezbłędność jest niemożliwa do osiągnięcia. Praca korektora jest wspaniałą lekcją pokory.
Czy każdy może zostać korektorem?
Mit nr 4
Każdy może zająć się korektą tekstów
Nie każdy może i nie każdy powinien! Korekta to nie tylko poprawianie literówek – to coś znacznie, znacznie więcej. Niezbędne są odpowiednia wiedza i pewne predyspozycje (m.in. wyczucie językowe, niezwykła staranność, sokole oko, miłość do języka i… empatia).
Mit nr 5
Korektor czyta mnóstwo książek
I tak, i nie. Oczywiście, to też kwestia mocno indywidualna – z pewnością są korektorzy, którzy nie wyobrażają sobie codzienności bez czytania dla przyjemności. Myślę jednak, że po całym dniu spijania literek z ekranu komputera wielu przedstawicieli tego zawodu najzwyczajniej w świecie ma dosyć i chce odpocząć inaczej niż w fotelu z kolejną okładką w ręku. Przyznaję, że sama czasami nie mam już siły na pochłanianie kolejnych stron książek czekających na stosiku wstydu.
Nowe wyobrażenie
Daj znać, czy coś Cię zaskoczyło. Czy któryś z tych mitów jeszcze przed chwilą był dla Ciebie faktem? Mam nadzieję, że udało mi się stworzyć Twoje nowe wyobrażenie o zawodzie korektora.