Przychodnia Językowa. Korektorka Klaudia Karkowska na tle mola w Gdyni Orłowie. Norma językowa.

Norma językowa – definicja i rodzaje

Przychodnia Językowa. Korektorka Klaudia Karkowska na tle mola w Gdyni Orłowie. Norma językowa.

Norma językowa – definicja i rodzaje

Nic nie jest czarno-białe. To jeden z najważniejszych wniosków, jakie warto wyciągnąć w trakcie swojego życia. Zawsze jest coś więcej – jakieś odcienie szarości, których wiele osób, niestety, nie ma ochoty dostrzec. Tak samo jest z językiem! Wyróżniamy w nim formy wzorcowe i błędy, ale to nie wszystko, bo… pomiędzy nimi jest coś jeszcze. Czym jest norma językowa?

Norma językowa – definicja

Zobacz, jak to pojęcie tłumaczy Encyklopedia PWN.

„Norma językowa” to 'zbiór wszystkich aprobowanych przez użytkowników jednostek językowych oraz reguł ich połączeń; opiera się na zwyczaju i poczuciu językowym’.

Posłużmy się jednak nieco prostszymi słowami: „norma językowa” to 'zbiór ustalonych i ogólnie przyjętych reguł językowych używanych przez dane społeczeństwo’.

Brzmi trochę lepiej? 🙂

Rodzaje norm językowych

Od końca XX w. wyróżniamy 2 normy językowe.

  • Norma wzorcowa (oficjalna) – ideał, do którego warto dążyć, jeśli zależy nam na posługiwaniu się nienaganną polszczyzną. Powinna pojawiać się w tekstach i wypowiedziach o charakterze publicznym, a więc np. w mediach, w szkołach i na uczelniach.
  • Norma użytkowa (potoczna) – pojawia się w sytuacjach codziennych niemających charakteru publicznego. Posługujemy się nią w swobodnych i nieoficjalnych kontaktach towarzyskich, czyli np. podczas rozmów z członkami rodziny lub ze znajomymi.

Przykłady normy wzorcowej i użytkowej

Poznaj różnice między normą wzorcową a użytkową na kilku prostych przykładach:

Norma wzorcowa

  • Podaj mi książkę.
  • Przeczytaj ten e-book.
  • Pokrój ten pomidor w plasterki.
  • Państwo pozwolą, że się przedstawię.
  • Przyszło sześcioro dzieci.
  • Zjedz ten kotlet.

Norma użytkowa

  • Podaj mi książkę.
  • Przeczytaj tego e-booka.
  • Pokrój tego pomidora w plasterki.
  • Państwo pozwolicie, że się przedstawię.
  • Przyszło sześć dzieci.
  • Zjedz tego kotleta.

Norma wzorcowa

  • Podaj mi książkę.
  • Przeczytaj ten e-book.
  • Pokrój ten pomidor w plasterki.
  • Państwo pozwolą, że się przedstawię.
  • Przyszło sześcioro dzieci.
  • Zjedz ten kotlet.

Norma użytkowa

  • Podaj mi książkę.
  • Przeczytaj tego e-booka.
  • Pokrój tego pomidora w plasterki.
  • Państwo pozwolicie, że się przedstawię.
  • Przyszło sześć dzieci.
  • Zjedz tego kotleta.

Wyczucie to podstawa

Nie ma niczego złego w sięganiu po sformułowania z normy potocznej – w domu nie musimy się spinać i pilnować tego, czy w naszej wypowiedzi pojawiła się właściwa forma. Najważniejsze są jednak świadomość i… wyczucie. Powinniśmy wiedzieć, kiedy należy sięgnąć po polszczyznę wzorcową, a w których sytuacjach możemy zluzować i poprosić o „tą książkę” zamiast „tę książkę” (o zaimkach opowiem więcej w niedalekiej przyszłości). Na co dzień mówię po śląsku, wiem jednak doskonale, kiedy powinnam przełączyć tryb i zamienić „ja” na „tak” 😉 Kluczowa jest umiejętność dopasowania się do rozmówcy oraz sytuacji.

Język jest tworem żywym, nieustannie ulega zmianom i… właśnie to jest piękne! Coś, co teraz mieści się w granicach normy użytkowej, za jakiś czas może stać się częścią normy wzorcowej. I odwrotnie! Bądźmy otwarci, nie zamykajmy się na to, co nowe lub inne. Szanujmy język, nie niszczmy go z premedytacją i korzystajmy z możliwości, które nam daje.

Udostępnij

Komentarze